-Nathan, nie wiem co powiedzieć . -przykryłam się kołdrą
-Zgódź się. -zrobił oczy kota ze Sherka
-Tak na leżąco? Postarałbyś się.
Chłopak wstał, położył mnie wygodnie na łóżku, a sam nachylił się nade mną.
-Kocham cię najmocniej na świecie. Więc o 1.45 w nocy 15 lutego 2013 roku zapytuję cię Angelo Moniko Levy, czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostaniesz moją żoną?
-Zniszczyłeś całą magię moim drugim imieniem.
-Przepraszam.
-Tak!-przyciągnęłam go i pocałowałam
-Znasz płeć dziecka? -spytał kładąc się obok mnie
-Tak... Zaraz ci pokażę.
Wstałam, zapaliłam lampkę nocną, i podeszłam do szuflady, gdzie było pudełko ze zdjęciami i wyjęłam pożądane. Wróciłam do Nathana i podałam mu zdjęcie USG.
-Ładne, co to?
-Twoja córeczka.
-Clary?
-Tak chcesz ją nazwać? Ja myślałam nad Jessica.
-A może Clary Jessica Sykes?
-Widzę tutaj kompromis. -wtuliłam się w chłopaka -Dobranoc skarbie. -pocałowałam go -Jutro na 10.00 mam do pracy.
-Pracujesz?
-To taka łatwa praca, że pozwolili mi pracować do porodu.
-I co tam robisz? -Nathan złączył nasze dłonie ze sobą
-Wybieram stroje do sesji zdjęciowych.
-Kogo masz dzisiaj przygotować?
-Melody dzwoniła i mówiła, że modelki, Justina, modeli i One Direction. Trochę pracy z nimi będzie.
-Nie idziesz dzisiaj.
-Idę, muszę się jakoś utrzymać w tym mieście.
-Masz teraz mnie. -pocałował moje czoło
-Staram się być niezależna i podoba mi się ta praca. Jakoś w przyszłym tygodniu i wy macie sesję u nas, więc was przyszykuję.
-Jak chcesz. Dobranoc misia.
-Dobranoc. -odwróciłam się do niego plecami
Chłopak położył się tak samo jak ja i objął moją talię, kładąc dłonie na brzuchu
Nathan
-Wstawaj misiek.- Angela szepnęła na moje ucho
-Która jest? -otworzyłem jedną powiekę i spojrzałem na ukochaną
-Siódma. Willy jeszcze śpi. Musisz zniknąć stąd.
-Nie lepiej mu powiedzieć prawdę? -przyciągnąłem do siebie dziewczynę
-Później. Musisz iść do siebie.
-Ariana tam jest.
-Zrobisz nam śniadanko. Pójdę z tobą.
-No dobra. -wstałem i zacząłem się ubierać.
-Ciszej. Chyba jeszcze śpią. -powiedziałem kiedy weszliśmy trzymając się za ręce.
-Głodni jesteśmy.-usłyszałem burczenie brzucha narzeczonej
-Oferuję tosty z Nutellą!
-Sok z pomarańczy masz?
-Jak te debile nie wypiły to tak. Jeszcze wczoraj był.
Weszliśmy do kuchni i zobaczyliśmy Aśkę całującą się z Max'em. Prawie uprawiali seks na blacie. Nie żebym miał coś przeciwko. Ja i Angela zaliczyliśmy wszystkie dostępne pomieszczenia w domu TW. Ach, piękne czasy.
-Hej. -Angela przerwała im chwile seksualnych uniesień
-Hej. Co tu robicie? -spytał zniesmaczony Max
-Przeszliśmy coś zjeść.
-Razem? -zdziwił się George
-Tak. Jednak nie jesteśmy rodzeństwem, bo moja mama ukrywała fakt, że nie jest moja matką, a George nie jest moim ojcem. Moi prawdziwi rodzice nie żyją. Moim rodzicami byli Sandra i Andrzej Kostkowie. -Aśka popatrzyła na Angelę, gdy tylko to dziewczyna powiedziała
-Moim rodzicami byli Andrzej i Dorota Kostkowie.
-Dorota była drugą żoną ojca. -powiedziała moja dziewczyna - Jesteśmy siostrami.
-Nie miałam nikogo, a teraz mam siostrę. To wszystko jest chore! -Aśka zaczęła drzeć się na cały dom, tak, że po chwili wszyscy zbiegli się na dół
-Co jest? -spytał Jay. przecierając oczy
-Ogłaszam swoje zaręczyny z Angelą! -stanąłem na krześle i wykrzyczałem -Jednak nie jesteśmy rodzeństwem.
-Gratulacje! -wrzasnęli wszyscy i zaczęli nas przytulać i gratulować
-Jakby co piszę się na matkę chrzestną dzidzi!- krzyknęła Kels
-A ja na ojca!- Tom wykrzyczał do mojego ucha
-Spokojnie! -Angela się uśmiechnęła
-Czyli powróciło Natela? -spytała Nare
-Brzmi jak Nutella! -Jay zaczął już kontaktować
-Tak.-przyznaliśmy oboje rację
Angela
Podeszłam do Aśki wyjaśnić sytuację. Obie.
-Aśka, wiesz, że ranisz Jaya?
-Ale ja kocham Maxa.
-To zerwij z Jayem.
-Nie mogę. Nie chcę go zranić.
-Ale to robisz całując się z Maxem. Prawie seks uprawialiście na blacie.
-Co robiliście? -usłyszałyśmy za sobą głos Loczka
-Jay, to nie tak.- Aśka podbiegła do niego
-Najpierw pieprzysz się ze mną, a potem idziesz do tego... Aż nie mam słów na niego. Od jakiego czasu to trwa??
-Od miesiąca. Chciałam ci powiedzieć, ale...
-Jakie kurwa ale? -chrząknęłam -Jakie ale? Jesteś kurwą. Wynoś się stąd. Nie chcę cię widzieć na oczy. -Loczek pobiegł do swojego pokoju
-Dumna jesteś z siebie ?-Aśka syknęła w moją stronę
-A jak by zareagował za miesiąc lub dwa? Tak samo!
Skończyłam tą bezowocną rozmowę z "siostrą" i poszłam w poszukiwania Jaya. Znalazłam go wtulonego w poduszki.
-Jay... Mogę wejść? -spytałam
-Taak... -słyszałam płacz,
Usiadłam obok niego i przytuliłam się do włochacza. Loczek płakał jak male dziecko.
-Nie była ciebie warta. I mówię to ja- jej przyrodnia siostra.
-Ale Aśka była perfekcyjna dla mnie.
-Na świecie jest multum dziewczyn takie jak ona.
-Nathan to ma szczęście.
-Oj nie wiem znowu czy takie szczęście. Jako pierwszy z was założy rodzinę. Będzie miał żoną i dziecko.
-Też o tym marzę. Angela?
-Hm...
-Nie masz trzeciej siostry?
-Nie. Ale mam pomysł. Mogę być twoją siostrą.
-Pewnie.-powiedział Jay przez łzy
-Więc oficjalnie zostałeś moim drugim starszym bratem.
-Ty to wiesz jak poprawić humor człowiekowi.
-A pamiętasz jak w Polsce spaliśmy w trójkę.
-Tak.. przyjemnie było! A przyszedłem was opierniczyć oto, że tak głośno seks uprawiacie.
-Cicho. -uderzyłam go lekko łokciem -Spóźnię się zaraz do pracy. Uciekam!
-Daj zniosę cię siostro na dół. -wziął mnie na ręce z zniósł jak pannę młodą
-Dziękuję braciszku. -pocałowałam go w policzek
-Już mnie zdradzasz? -zapytał Nathan z uśmiechem na twarzy
-Z moim braciszkiem?? Jasne! -wtuliłam się Sykesowe ciało -Zrobiłeś nam śniadanie?
-Tak! Jest na stole.
Nagle wszyscy wrócili do swoich sypialni. Zostaliśmy z Sykesem sami. Nagle dzwonek zadzwonił. Poszliśmy razem otworzyć drzwi. Nie spodziewałam sie takiego zwrotu akcji!
_________________________________________________________________________________
I OTO 26!!!!
Kto lub co ujrzeli zakochani?
Sprawdź w 27 rozdziale "Ja nie uciekam, po prostu nie ma dla mnie tutaj miejsca."
Cieszę się, że Angela się zgodziła i zostanie Panią Sykes. I kocham cię za to, że postanowiłaś wybrać imię, jakie ci zaproponowałam. Nie lubię Aśki za to, co zrobiła Jayowi, jak można skrzywdzić kochanego Loczka ja się pytam. Nie mam pojęcia, co młodzi mogli ujrzeć, ale jestem bardzo ciekawa. Życzę weny.
OdpowiedzUsuńZARAZ KOLEJNY ROZDZIAŁ.... MUSIAŁAM OŻYWIĆ TROSZECZKĘ AKCJĘ!!
Usuń