sobota, 6 lipca 2013

Rozdział 5 "Wynoś się stąd, lafiryndo!!!"


Angela
-Dzięki za odprowadzenie. - i nastał ten niezręczny moment czy powinnam go przytulić czy podac mu rękę.
   Nathan przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
-Nathan, powietrza.
-A tak, tak.... Dobrze, że skrócili nam lekcje. Aniołku słuchaj... Co robisz dziś o 18.00??
-Nie wiem.... Zobaczę co Will i Mikołaj wymyślą.... A co?
-Spotkalibyśmy się- podniósł ręce w geście obronnym - Ale tylko jako przyjaciele.

Nathan
Moja kondycja playboya zaczyna słabnąć. Czy ja właśnie zaprosiłem ją na randkę?? To nie w moim stylu! Ja nigdy nie zapraszam na RANDKI! Dla mnie to tylko spotkania i nic po za tym.
-To jak?- spytałem zniecierpliwiony
-No jasne... Tylko nie wiem co z Mikim.
-Też może przyjść. Jakby co mieszkam kilka domów dalej.
-Mam pytanko.... Ta dziewczyna, co do ciebie sie przykleiła na biologii to....
-Julka, a co zazdrosna??
-O kogo?- skrzyżowała ręce na piersi.
- O mnie... -przybliżyłem sie do niej
-Nathan, to nie ma sensu. Mam chłopaka.

Angela
Nathan odsunął się i jego wzrok utkiwił w butach. Staliśmy tak chwilę w ciszy. Po chwili nasze spojrzenia się spotkały... Tą chwilę przerwały krzyki Williego.
-Wynoś się stąd lafiryndo. Jesteś ostatnią dziwką! Jak mogłaś przespać się z chłopakiem Angeli?
\   Co?? Mikołaj mnie zdradził?? Nie no, nie wierzę...... A dopiero tak mnie kochał.
\-Ale to on mnie uwiódł.
-A ty się z nim puściłaś. Do wieczora ma cię tutaj nie być!!! I Angela nie może się o tym dowiedzieć. - Will otworzył drzwi i mnie zobaczył całą zapłakaną w objęciach Nathana. -Siostrzyczko, tak mi przykro. Ten sukinsyn i ta dziwka.....
- Will ona wie.... słyszeliśmy wszystko.
-Nathan, zabierz ją stąd. Niech się upokoi a ja poczekam, aż ten gnojek się tu zjawi i wypierdole go z domu.
-Nie Will. -powiedziałam, odrywając głowę od klatki Nathana.-Chcę go jebnąć w ren zakuty ryj i poczuł co właśnie stracił.- zwróciłam głowę do Nathana- Jasne, możemy sie spotkać.
-Gnojek dostanie za swoje, a ty siostro idż do Nathana i bądz tam dopóki po ciebie nie przyjdę.
-No dobra, niech ci już będzie. Tylko wejdę po parę rzeczy.
****
Już byłam w drodzę do pokoju, gdy Irma stanęła na mojej drodzę.
-Zejdź mi z oczu.-powiedziałam-Jesteś kurwą i tyle o tobie mogę powiedzieć.
-Też nie powam sympatią do ciebie. Zawsze dla Willa byłaś najważniejsza. Ja byłam na drugim miejscu. Ty gówniaro byłaś najważniejsza.- wyciągła zza pleców nóż- I albo go przekonasz by do mnie wrócił....
-Albo co?? Zabijesz mnie czy jego??
-Oj kochana jeszczenie raz wkroczę w twoje życie.

Mikołaj
Szedłem już do domu, a przed drzwiami widzę lalusia i jakiegoś gostka. Po chwili doszła Angela i objęła tego wyrostka. Podbiegłem do nich, ale pan laluś mnie przytrzymał.
- Łapy precz od MOJEJ dziewczyny.
-Poprawka, TWOJEJ byłej dziewczyny.- popatrzyła na mnie z pogardą Angela
-Kochanie....
-Nie mów tak do mnie. Najpierw do mnie kochanie, kotku.... potem pieprzysz tą kurwę... a potem znów przypominasz sobie o mnie??-gość obok niej, przytulił ją mocniej i szepnął coś na ucho.
-Kocie, to nie tak! To jej wina.
-Chłopcze, wynoś się stąd.... Angela nie chce cie już widzieć- odparł laluś
-Pójdę jak ona tak powie.
-Nie chcę mieć z tobą nic wspólnego!  Masz czas do jutra. I już nigdy nie pojawiaj się w moim życiu.
-Co? Ten wyrostek jest lepszy ode mnie??
-To Nathan i owszem. Jest lepszy. Wolę jego niż tuzin Mikołajów.
-Czyli z nami koniec??
-Owszem.
-Zostawiasz mnie dla niego?
-Nie. Zostawiam cię ze względu na zdradę.- i poszła z Nathanem gdzieś.

Nathan
Z kim ona była?? Po kilku minutach przy tym kolesiu, miałem o nim jak najgorsze zdanie. Wtedy powiedziałem jej, że ma nie pokazać słabości. Ma być silna.
-Serio jestem lepszy?- zapytałem podając jej kubek z herbatą
- Co?
-Jestem lepszy od twojego ex?
-A... oto chodzi. Tak, tak.-odpowiedział pośpiesznie.
-Lepszy niz tuzin Mikołajów??
-Nie wiem...- spuściła głowę.- Gadałam bez sensu. Przepraszam.- zaczęła płakać
   Podeszłem do niej i objęłem. Spojrzała mi w oczy, a ja miałem taką ochotę ją pocałować. Ale połowa mnie chciała ją pocieszyć, by na jej ustach znów zagościł przepiękny usmiech. Ale nie posłuchałem właśnie tej strony. Wstałem,  podeszłem do kominka i wrzuciłem kawałek drewna do ognia. Stałem tak i patrzyłem tępo w ogień.
-Aniołku, jesteś głodna??
-Trochę, ale nie chcę jeść. \
-No to naleśniki?\
-Nie lubię. Wolę pierogi.
-Pierogi?- sspojrzałem na nią ze zdziwieniem- A z czym?
-A z czym masz?
-Zobacz do lodówki.- machnąłem w strone kuchni.
***
-Mmmm, palce lizać.- powiedziałem, gdy zobaczyłem pierogi na stole.- Sama robilaś?
-Tak, Te są ruskie, te z miesem a te z kapustą i grzybami. -wskazywała na poszczególne talerze.
-Mmm... Moje ulubione.
-Które?
-Te, z mięsem. Pamiętam jak mama je robiła....- i urwałem, przypominając sobie moją mamę i Jess... Tak mi ich brakowało- To co wcinamy? A potem idziemy na imprezę do moich znajomych??
-Pewnie. Oderwę się od rzeczywistości!!

------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Najlepszy jak do tej pory.....  A wy co myslicie????
Co wydarzy sie na imprezie???   I jaki sekret Nathan ukrywa??
Dowiecie się w następnej części :"Sekret Nathana"

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz