poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Rozdział 1 "Nie decyduj za mnie"

-Nie decyduj za mnie. To moje życie.- wrzasnęłam
             Cóż, każdego dnia to samo. Kłótnia za kłótnią kłótnie pogania. A wszystko przez moją matkę.
             Odkąd skończyłam 15 lat podejmuje za mnie decyzje: z kim mam być, kto się może ze mną kolegować. Mam już jej dość. Wpieprza się w moje życie, jakby nie miała swojego. Od 3 lat tak jest.
             A ojciec? Ma to gdzieś. Nigdy nie ma go w domu, a jak już jest to dalej pracuje w swoim gabinecie. Tylko żal mi moich małych braci.
- Nie chcę byś miała w życiu tak samo jak ja.- zawsze mi tak tłumaczy
-Czyli jak? Chcę w końcu wiedzieć.
-Dowiesz się w swoim czasie. Nie teraz.
-Ciągle tajemnice. Mam tego dość. Nie chcę już mieszkać z wami. Chcę się stąd wynieść do Willa.
-Do Londynu?  Zgłupiałaś gówniaro?
-Nie mów tak do mnie. Jestem twoją córką!! Mam oszczędności. Od dawna to planowałam. Jestem pełnoletnia i mogę robić co mi się podoba.
-Za 2 miesiące kończysz 18 lat. Do tego czasu ja za ciebie decyduję.
-Nie! Nie ma mowy!! Po moim trupie! Nie zadecydujesz już za mnie nigdy więcej.-wykrzyczałam i pobiegłam do swojego pokoju. Zamknęłam drzwi na klucz i zadzwoniłam do Willa.
-Willy?
-Angela? Co się stało?
-Matka! Ot co!
-Co znowu zrobiła??
-Jak zwykle chce za mnie decydować.
-A co na to ojciec?
-Nasz ojciec ma to gdzieś. Ciągle pracuje.Mam do ciebie prośbę....
-Wiesz, że dla mojej siostrzyczki zrobię wszystko.
-Weź mnie do siebie.
-A co na to twoja matka?
-To jest powód, dlaczego nie chcę już tu mieszkać.
-A ojciec?
-Nie ma go nigdy, gdy go potrzeba.
-No to dobra. Za kilka dni przyjadę po ciebie. Mam sprawę w Polsce więc przy okazji zabiorę cię.
-Dziękuję, jesteś najwspanialszym bratem na świecie. A Irma nie będzie miała nic przeciwko??
-Zrozumie.
-Ale ona jest strasznie o ciebie zazdrosna.
-Jesteś dla mnie najważniejsza na świecie i zawsze będziesz.Jesteś moją jedyną siostrą.
-Kocham cię Willy.
-Ja ciebie też. To do zobaczenia wkrótce. Zadzwonię dzień wcześniej.
-No pa!- rozłączyłam się i położyłam na łóżku.
         Willy rozumiał mnie jak nikt inny. Wychowywał się bez ojca, bo pani Meggie rozwiodła się z ojcem, bo ten ją zdradzał na prawo i lewo. Wredna świnia!! Moją matkę też zdradzał, ale ona jest ślepo w nim zakochana.
        O Willu dowiedziałam się gdy miałam 10 lat. Przyjechał do nas z panią Meggie, która kazała nazywać się ciocią. Wolę ją niż moją matkę. Była miła i w ogóle taka fajna i przyjazna. A więc ciocia Meggie zabierała mnie co roku do Londynu na wakacje.
          Wstałam z łóżka i podeszłam do szafy.Zaczęłam szukać torby.
A to cwaniara.- pomyślałam- Zabrała moją torbę. Jak można kogoś tak nienawidzić? Czemu ona próbuje mnie na siłę zatrzymać??
         Wyszłam na korytarz i z schowka wyjęłam torbę, która leżała tam na wszelki wypadek.  Wróciłam do pokoju. Byłam zajęta pakowaniem, gdy nagle drzwi się otworzyły.


-------------------------------------------------------------
I co myślicie?? To pierwszy rozdział! Wow! Inspirujecie mnie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz